Ten makaron to moje ostatnie odkrycie. Użyłam do niego sławnej pasty gochujang. Jednak to nie jest pasta dla każdego, ponieważ jest pikantna. Jeśli chcesz, żeby była łagodniejsza, dozuj pastę powoli, aż osiągniesz pożądany smaku. To danie rozgrzewa, więc jeśli jesteś wychłodzony (tak jak ja), to warto je przygotować. W tradycyjnej medycynie chińskiej chili jest uważane za produkt rozgrzewający, który poprawia krążenie krwi i pomaga w leczeniu niektórych schorzeń. Ma on również właściwości oczyszczające drogi oddechowe i może łagodzić objawy przeziębienia. Warto też spojrzeć z perspektywy Ajurwedy na to jaką Doszę mamy w danej chwili. Dla niektórych pikantne jedzenie jest niewskazane, ponieważ mają wystarczająco dużo ognia trawiennego Agni. Sami czujemy jak nasz organizm reaguje na określone pokarmy i to myślę, że jest najważniejsze.
Składniki:
- Makaron soba 300 g
- Cebula 1 średnia
- Cukinia 1 średnia
- Tofu wędzone 1 kostka (180 g)
- Pak choi 1 sztuka
- Pasta gochujang 1 łyżka
- Tandori masala 1 łyżeczka
- Sos sojowy do smaku
- Passata pomidorowa 1/2 szklanki
- Mleczko kokosowe 1/3 szkl.
Przygotowanie
- Nastaw wodę na makaron i gotuj zgodnie z opisem na opakowaniu.
- Pokrój cebulkę w kostce i wrzuć na pogrzanego woka/patelnię. Smaż aż się zarumieni.
- Cukinie pokrój w kostkę i dodaj do cebuli. Smaż aż cukinia się zarumieni i dodaj tofu. Podsmażaj przez chwilę i dodaj pak choi. W tym miejscu dodaj również pastę gochujang i masalę i wymieszaj z warzywami.
- Następnie dodaj passatę pomidorową i mleczko. Dopraw danie sosem sojowym. Podsmażaj sos przez kilka minut.
- Połącz warzywa z makaronem i gotowe!
